sobota, 12 listopada 2016

Postanowienia noworoczne realizowane w listopadzie

Jestem jedną z tych osób, dla których wraz z nadejściem Nowego Roku, w głowie zaczyna być nadawany komunikat:#nowaja #noweżycie #będęchuda #tymrazemnapewnosięuda. No. I czasem się udaje bardziej, czasem ciutkę mniej.


źródło: http://memy.pl/mem_426136_wiec_mowisz


Podobnie działają na mnie moje urodziny (15.09 - tak, czekam na prezenty, kartki i kwiaty). Robię wtedy różnego rodzaju podsumowania i rozkoszując się czerwonym, słodkim winem, myślę o tym, co mi przez ostatni rok w życiu wyszło i nie wyszło.


źródło: https://www.pinterest.com/pin/398709373234521523/

Koniec końców dochodzę jednak do wniosku, że na nic się to zdaje. Że najlepsze pomysły, które w dodatku udaje mi się wcielić w życie, wcale nie rodzą się
z początkiem roku /tzn. urodzić się mogą ale czy je zrealizuję? No cóż... /, czy
w chwili gdy zdmuchuję przeszło 20 świeczek na torcie.
One się rodzą w samotną niedzielę kiedy leje deszcz, nie mam na nic siły ani ochoty i nagle z mocą uświadamiam sobie, że jeśli sama nie uratuję się
z takiego stanu rzeczy to... nikt mnie nie uratuje.

Styczeń 2016
Postanowienia Noworoczne Ewy M:

  1. Schudnąć 8 kg
  2. Wziąć udział w jakimś zorganizowanym biegu
  3. Zmienić pracę
  4. Zrobić prawo jazdy
  5. Zakochać się
  6. Więcej pisać
  7. Założyć bloga.


Stan faktyczny na dzień 6.11.2016:

No więc  tak:

  1. Nie schudłam 8 kg [do końca roku może zdążę, hm?]
  2. Nie wzięłam udziału w żadnym zorganizowanym biegu.
  3. Zmieniłam pracę.
  4. Zdałam prawo jazdy*
  5. Nope.
  6. Pisałam. Dość niesystematycznie ale więcej niż w 2015.
  7. Jak widać  :) 

A. I ścięłam włosy. Nowe włosy - nowe życie.









* z tym prawem jazdy to było tak, że pisząc tę notkę jeszcze go nie miałam ale teraz już mam [zdałam 07.11.2016]



Pozdrawiam, ja


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz