Jestem jedną z tych osób, dla których wraz z nadejściem Nowego Roku, w głowie zaczyna być nadawany komunikat:#nowaja #noweżycie #będęchuda #tymrazemnapewnosięuda. No. I czasem się udaje bardziej, czasem ciutkę mniej.
źródło: http://memy.pl/mem_426136_wiec_mowisz
Podobnie działają na mnie moje urodziny (15.09 - tak, czekam na prezenty, kartki i kwiaty). Robię wtedy różnego rodzaju podsumowania i rozkoszując się czerwonym, słodkim winem, myślę o tym, co mi przez ostatni rok w życiu wyszło i nie wyszło.
źródło: https://www.pinterest.com/pin/398709373234521523/
Koniec końców dochodzę jednak do wniosku, że na nic się to zdaje. Że najlepsze pomysły, które w dodatku udaje mi się wcielić w życie, wcale nie rodzą się
z początkiem roku /tzn. urodzić się mogą ale czy je zrealizuję? No cóż... /, czy
w chwili gdy zdmuchuję przeszło 20 świeczek na torcie.
z początkiem roku /tzn. urodzić się mogą ale czy je zrealizuję? No cóż... /, czy
w chwili gdy zdmuchuję przeszło 20 świeczek na torcie.
One się rodzą w samotną niedzielę kiedy leje deszcz, nie mam na nic siły ani ochoty i nagle z mocą uświadamiam sobie, że jeśli sama nie uratuję się
z takiego stanu rzeczy to... nikt mnie nie uratuje.
z takiego stanu rzeczy to... nikt mnie nie uratuje.
Styczeń 2016
Postanowienia Noworoczne Ewy M:
- Schudnąć 8 kg
- Wziąć udział w jakimś zorganizowanym biegu
- Zmienić pracę
- Zrobić prawo jazdy
- Zakochać się
- Więcej pisać
- Założyć bloga.
Stan faktyczny na dzień 6.11.2016:
No więc tak:
- Nie schudłam 8 kg [do końca roku może zdążę, hm?]
- Nie wzięłam udziału w żadnym zorganizowanym biegu.
- Zmieniłam pracę.
- Zdałam prawo jazdy*
- Nope.
- Pisałam. Dość niesystematycznie ale więcej niż w 2015.
- Jak widać :)
A. I ścięłam włosy. Nowe włosy - nowe życie.
* z tym prawem jazdy to było tak, że pisząc tę notkę jeszcze go nie miałam ale teraz już mam [zdałam 07.11.2016]
Pozdrawiam, ja
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz