poniedziałek, 10 lipca 2017

Trudna sztuka hamowania

Siedzę, piję kawę z mlekiem albo mleko z kawą. Czytam.  Stolik dalej dwie całkiem normalne zdawać by się mogło młode kobiety żywo dyskutują:

- Widziałaś jak ona wygląda? Fajna, naprawdę fajna sztunia. Taka rasowa. Ładna. Zupełnie nie rozumiem dlaczego on się z nią rozstał.. Ma takie ładne ciałko... Ja taka nie jestem.

- Czy ja wiem... Mnie się ona aż tak nie podoba. Widać, że pewna siebie. Cyc do przodu, te sprawy...

- No! A ja taka mysia!

- Mysia nie mysia, jest z Tobą teraz i kocha Cię taką właśnie, o.

- Mogłabym ją trochę utuczyć. Albo wytargać za włosy.  Albo...


Nie słyszę co jeszcze mogłaby jej zrobić bo dzwoni telefon.

Cywilizowanym, wykształconym ludziom nie wypada kierować się pierwotnymi instynktami choć niekiedy wzywają nas bardzo, bardzo głośno. 'Powiedz mu, że jest dupkiem". 'Potrząśnij nią". "Uderz go w twarz". Reakcje szybsze niż myśli. Słowa ostrzejsze niż noże. Co by było gdyby jednak najprostsze i najprędzej pojawiające się 'zaraz wsadzę mu parasol w tyłek" brało górę nad hamulcami 'może jednak nie, skoro to mój szef'? Co by było gdyby nie było żadnego wypada i nie wypada?  Żadnego "przestań, ośmieszysz się". Żadnego "nie dasz rady".

~*~

-  Czasem sobie wyobrażam, że uderzam jej głową o chodnik.Trzymam za włosy i tak ze trzy razy.  Góra. Dół. Góra. Dół. Góra. Dół. Za chwilę się otrząsam, przecież to straszne jest.

-  Kiedyś zastanawiałam się co by się stało gdybym wsadziła sobie drut do oka. Nie wsadziłam. Ale niektórzy wsadzają.

- A gdybym się nie bała? Zawsze szła na całość. Nie patrzyła wstecz, nie słuchała 'co ludzie powiedzą'. Gdyby duchy przeszłości mnie nie prześladowały a rysy na duszy, nie pozwalały nie ufać? Gdzie bym była? Kto byłby obok mnie?

1 komentarz:

  1. Choć instynkt nakazuje to rozum doradza. Radzę zawsze kierować się tym drugim (z doświadczenia wiem że tak lepiej). Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń