niedziela, 26 sierpnia 2018

Przyjaciel potrzebny od zaraz

Nie wiem czy wypada się tym chwalić ale mam wspaniałych przyjaciół. Może nie jest to najliczniejsza grupa na świecie ale osoby, które darzę szczególnym zaufaniem i dla których - czuję - także jestem ważna są - co tu dużo mówić - genialne! Szczęśliwym zrządzeniem losu nasze drogi się posplatały i choć niekiedy nie zawsze spotykamy się codziennie, nawet po długiej przerwie potrafimy ze sobą rozmawiać tak jak gdybyśmy nigdy nie przestali. Z tego miejsca rzecz jasna wszystkich ich pozdrawiam bo w sumie mogę (;
No a co jeśli tak Ci się życie ułożyło niefortunnie, że tej bratniej/ bratnich duszy nie znalazłeś/łaś? Złotego środka pewnie nie podam ale historyjką poratuję zawsze.

~*~

Grażynka o której dziś będzie mowa jest dziewczyną o niemalże nienagannej aparycji*. Duże oczy w kolorze blue i włosy blond sięgające do pasa. Wiekowo bliżej jej jednak do miana naprawdę dorosłej niż naiwnej nastolatki. Pamiętajmy jednak iż wiek to tylko liczba, która niekoniecznie powinna nas określać. Dlatego też, Grażynka będąca świadomą siebie istotą chętnie realizuje swoje pasje na wielu płaszczyznach: maluje, śpiewa w zespole rockowym, lepi garnki z gliny a w sobotnie popołudnia można spotkać ją w.. skate parku szalejącą na deskorolce! Osobiście poznałam ją na letniej wymianie książek. Zagadnęła mnie o jedną z pozycji, które przyniosłam i pewnie na tym nasza znajomość by się zakończyła gdyby nie czekające mnie tego wieczoru zaproszenie do grona znajomych na facebooku. Dziwne - pomyślałam ale kliknęłam akceptuj. 

Od słowa do słowa, do spotkania do spotkania okazało się, że mamy jakichś tam wspólnych znajomych. Tak więc zdarzyło mi się widzieć Grażynkę w różnych sytuacjach mimo to nie jesteśmy prawdę mówiąc jakoś specjalnie blisko. Pewnego razu jednak Grażynka zwierzyła mi się, że bardzo, bardzo chciałaby mieć... koleżanki. Robić sobie z nimi słodkie zdjęcia i wznosić kolejne kielony wina w górę za byłych i obecnych facetów. 

No i tak mnie to nie ukrywam trochę poruszyło. Bo w sumie normalna, miła dziewczyna. Z niejedną pasją i pomysłem na siebie. Co poszło nie tak, że nie udało się jej przez całe życie z nikim stworzyć na tyle mocnej relacji by móc go nazwać swoim przyjacielem? Na tle jej zwierzeń uświadomiłam sobie jak wielką jestem szczęściarą. ;) Zadzwońcie do swoich ziomków i podziękujcie za to, że są. Grażynka byłaby z Was dumna! 


Źródło: http://louvurs.tumblr.com/post/141430182224


















* Wszelkie podobieństwo do osób i historii opisanych w niniejszym tekście jest przypadkowe! Zwierzenia żadnej znanej mi Grażynki nie zostały tu ujawnione a wszystkie powierzone mi sekrety nadal są sekretami ;)

2 komentarze:

  1. To dobrze, że masz takich świetnych przyjaciół, bo w dzisiejszym świecie każdy ma swoje sprawy i nie ma czasu dla innych.

    OdpowiedzUsuń