Czasem się zastanawiam czy z czegoś przeciętnie wyjątkowego - żeby nie powiedzieć złego - da się stworzyć coś pięknego. Czy z niecnych intencji i pobudek, jesteśmy w stanie wykreować coś trwałego, wzniosłego i najzwyczajniej w świecie dobrego?
MARIOLKA I INTERNETY
- Wiesz, Grażyna. Nie interesuje mnie nic poza jego fejmem. Co Ci powiem, że nie jak tak. Ma 52 tysiące followersów na instagramie. Ja będę dla niego dobra i miła. Dam mu to, czego w tamtej mu brakowało. On wrzuci ze mną jedno, drugie, trzecie zdjęcie. Jakąś relacyjkę. Oznaczy mnie. Najlepiej z hasztagiem #newgirl, nie żadne tam #friends. #Newgirl albo lepiej! #Newlove i niech się dzieje!
- Na litość Boską Mariolka na co Ci to? Nie wstyd Ci? Może to dobry chłopak jest?!
- O jejku, jejku. Myślałby kto, żeś Ty taka ułożona zawsze grasz w czyste karty! To przecież nic takiego. Mały flircik nikomu jeszcze nie zaszkodził a mi pozwoli rozkręcić moją karierę w internetach!
JANUSZOWY FEJM
- Stary ja nie wiem czy to jest dobry pomysł. Słyszałem od Grażyny, że ona to tak z nie do końca czystych pobudek się Tobą zainteresowała, wiesz? Że wybić się na Tobie chciała. Tak nie można. Jak budować zdrowy związek na nieszczerości?
- Nie chce mi się w to wierzyć. Może jestem naiwny alee.. zakochałem się. Co zrobisz jak nic nie zrobisz? A nawet jeśli tak było, uważasz, że ludzie są w stanie tak długo kłamać i udawać? Może się zmieniła? Może poznała mnie lepiej i dostrzegła, że mam do zaoferowania znacznie więcej niż lajki na instagramie?
LUDZIE SIĘ (NIE)ZMIENIAJĄ
- No i co Mariolka? Wybiłaś się na Januszu i co dalej?
- Oh, daj spokój. Już dawno zapomniałam o tym idiotycznym planie. To super facet! To, że przy okazji nabiłam sobie trochę fejmu to... powiedzmy efekt uboczny.
- I myślisz, że fakt, iż nie byłaś z nim do końca szczera w początkowej fazie waszej znajomości nie ma tu żadnego, żadnego znaczenia?
- Zapomnijmy o tym, dobrze?
NIE WIEM, NIE ZNAM SIĘ ALE SIĘ WYPOWIEM
Może jestem zbyt naiwna. Może za bardzo wierzę w innych i zwykłą ludzką przyzwoitość. Że oliwa sprawiedliwa i prawda na wierzch wypływa. Że
czyste sumienie i szczere spojrzenie w oczy znaczą więcej niż cokolwiek
innego. Że fajnie jest się kłaść do łóżka z przeświadczeniem, że było
się dobrym, że nikomu nie zrobiło się krzywdy. A może to wcale nie tak?
Może trzeba rozpychać się łokciami i biec do celu po niejednym trupie?
Nie wiem. Wiem tylko tyle, że nikt za nas życia nie przeżyje a oceniać
mogą tylko Ci, którzy włożyli nasze buty i przeszli dokładnie taką samą trasę co my.
Źródło: http://weheartit.com/entry/283359153
Oj, dlaczego nie ma nowych postów? Brakuje mi Twojego stylu i ciekawych nowych przemyśleń. Czekam z niecierpliwością!
OdpowiedzUsuńDziekuje! <3 szukam weny poki co :)
UsuńKochana, piękne słowa, zgadzam się z nimi w 100%. Niech ocenia nas ten, co włożył kiedyś nasze buty... Ale nigdy tak nie jest..
UsuńI jak to miło faktycznie kłaść się do łóżka wiedząc, że nikomu nie zrobiło się krzywdy.... Jesteś cudowna :*
Akurat przed snem zobaczylam Twoj komentarz. Dziekuje! Bede miec piekne sny ;*
Usuń