sobota, 9 czerwca 2018

A jednak typowa baba!

- Nie jestem typową babą! Naprawdę! Jestem za to bardzo wyrozumiała, dobra, wesoła. Nie strzelam fochów i nie obrażam się bez powodu. Nie robię z igły widły, nie czepiam się, nie szukam dziury w całym - grzmiała Grażynka racząc się kolejnym kubeczkiem półsłodkiego napoju winnego, w urokliwej scenerii okołokrakowskich przedmieści.

- Chodzący ideał, powiadasz? - nieprzeciętnej urody Janusz spojrzał na nią spod uniesionych znacząco brwi. 

- Nie bądź złośliwy. Nie o to chodzi. Oczywiście - jak każdy - jakieś tam wady mam, rzecz jasna. Uważam jednak, że najzwyczajniej w świecie jestem dla Ciebie za dobra i zupełnie nie doceniasz tego co masz! - Grażynka coraz bardziej się emocjonowała. Z jednej strony szalenie ją ta dyskusja bawiła, z drugiej jednak, naprawdę mocno wierzyła w to, że ma rację.

- Hm.. A pamiętasz jak...

- Jak co? No słucham! Czyżby brakowało Ci argumentów?

- Ależ skąd. Daj mi powiedzieć. A pamiętasz jak zrobiłaś mi awanturę o używanie jakiejś tam aplikacji randkowej, kiedy wcale jej nie używałem? Dobrze była zainstalowana ale..

- No więc właśnie! Po co była zainstalowana? Hm?!

- .. nie przerywaj. Ale wcale z niej nie korzystałem. Została z czasów kiedy sami się tam poznaliśmy, pamiętasz? - Janusz czerpał satysfakcję obserwując jak lekko wstawiona Grażynka miota się i analizuje każde, wypowiedziane przez niego słowo. - Zaufanie moja droga! To jest słowo klucz! Po prostu mi nie zaufałaś, ot co!

- Okej. Nie ufałam Ci. Masz rację. Ale to, że korzystałeś z loveapki nie jest moją winą, helloł!

- Nie korzystałem!

- Korzystałeś!

- Miałem ją zainstalowaną a to jest zasadnicza różnica. - Grażynka mocno się zamyśliła. "Może rzeczywiście niepotrzebnie robię tą scenę. O mój Boże! Jestem typową babą?! Nie, proszę nie!" - pomyślała i cichutko wydukała:

- Możesz mieć trochę racji, choć... nie do końca. 

Januszek uśmiechnął się pod nosem a jego wewnętrzny superhero właśnie zaczął uskuteczniać taniec radości.

- Chciałaś powiedzieć: przepraszam Cię kochanie? - chłopak zabrał dziewczynie z rąk pusty już kubeczek po napoju wino podobnym i nachylił się w jej stronę chcąc ją pocałować.

- Co to, to nie! To mnie NALEŻĄ się przeprosiny i takowych właśnie w tej chwili WYMAGAM.

- Hah. A jednak.. typowa baba!


~*~


Grażynki, Grażynkami. Januszki, Januszkami. Aleeee... kto to właściwie jest typowa baba? Taka co marudzi i narzeka? A może ta, która zadaje niewygodne pytania i za dużo myśli? Niepewna siebie czy pewna za bardzo? Szukająca dziury w całym czy wymagająca od siebie i partnera po tyle samo? Do ekspertki od związków mi daleko, nie oceniam przygód Januszka i Grażynki ale.. każda z nas trochę z typowej baby ma. Mniej lub więcej ale jednak. Całym serduszkiem jednak wierzę w to, że miłość jest ślepa a każda potwora znajdzie amatora. 



Źródło: http://sweetcoupleseverywhere.tumblr.com/post/170042072718

10 komentarzy:

  1. Oj baby mają ten "szósty zmysł" ale często doszukują się złych rzeczy tam gdzie ich nie ma ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. :) Dużo jest stereotypów, a każda baba po prostu jest unikalna, indywidualna i wyjątkowa:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Baby są po prostu jakieś inne ;) a stereotypami nie ma co się przejmować!

    OdpowiedzUsuń
  4. Haha tylkowa „baba” :) jednak często się jednak nie mylą:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zabawna jest ta scenka, którą opisałaś. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Miłość jest ślepa, ale czasami to naprawdę piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam z zapartym tchem! Świetnie napisane :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ...faktycznie scenka opisana w teksie wydaje się tak bardzo realna, tak bardzo jak istnienie "typowej baby" :P
    Nie ukrywając, istnieje takie zjawisko - bo stereotypem nie można tego nazwać iż to jest nadal praktykowane ;)

    OdpowiedzUsuń